Witam serdecznie na koncie najlepszego samolotu bojowego września 1939.

wtorek, 7 września 2010

8 Września

Przypominam, że podobny dziennik prowadzony jest na profilu dla samolotu Karaś:
http://karas-w-walce.blogspot.com/





Dywizjon „Sęp”:
    Był to drugi dzień na nowym lotnisku Gnojno. Z 18 Łosi zdolnych do walki pozostało już tylko 8. Załoga jeszcze nie pozbierała się do końca, gdy przyszedł rozkaz o bombardowaniu w rejonie (Małkinia) i o powrocie na poprzednie lotnisko Ułęż, czyli powrót bliżej linii frontu!
    Dowództwo uzasadniało to bardzo ważną akcją w rejonie Różana.
    Niestety, rzut kołowy, który był w Ułężu, wyruszył już tego dnia w kierunku Gnojna, ale w Gnijnie nikt o tym nie wiedział. Na szczęście mądry dowódca, płk. Warakso,  dywizjonu wysłał samoloty pojedynczo. Pierwsza maszyna powróciła z hiobowymi wieściami, Ułęż był cały zryty lejami po niemieckich bombach. Przeniesienie do Ułęża anulowano. Niestety, jedna z maszyn już odleciała do Ułęża, po drodze zaatakowana przez obronę PLA została uszkodzona i musiała lądować na zniszczonym lotnisku w Ułężu, gdzie utkwiła aż do 12 września.


Dywizjon „Jastrząb”
    Z 18 maszyn sprawnych i zdolnych do walki pozostało 11. Kolejny pracowity dzień, rozpoczęty zaraz o świcie. Około 5:00 klusz Łosi zaatakował niemieckie wojska pancerne wychodzące właśnie z lasu w rejonie Różana.
Jeden z Łosi podczas powrotu namierzył balon obserwacyjny, który udało mu się zniszczyć. Zaraz po tym sukcesie pojawił się  na ogonie Łosia niemiecki myśliwiec Bf109, ale wyszkolona w walce nasza załoga nie dała się łatwo podejść. Celne serie tylnego strzelca jedna po drugiej nie pozwoliły na udany atak frycowi. W pewnym momencie niemiecki myśliwiec zadymił i zaczął spadać, po czym roztrzaskał się.
Kolejny Messner na koncie Łosi!!!
    O 7:25 dwa następne łosie ponowiły atak na kolumnę niemiecką, atak się udał, bez strat własnych.
    Po południu wykonano kolejny atak, w rejonie (Sokołów Podlaski- Kosów- Małkinia- Czyżew- Nur- Brok- Węgrów). Była to trzecia akcja jednego z Łosi tego dnia.
    Wieczorem przyszedł rozkaz o przegrupowaniu się do Wielicka, koło Kowla.



Po południu wojska niemieckie osiągnęły Warszawę i po natarciu na Okęcie i Ochotę zajęły lotnisko. W ręce niemieckie dostała się prawie nieuszkodzona WP1 z całym parkiem maszynowym, około 21 Łosi, z czego trzy zniszczone i reszta z drobnymi uszkodzeniami lub niezupełnie wykończona, co najmniej 16 Karasi w różnych stadiach remontu, cztery P.43 Czajka, będący na ukończeniu P-24 dla Bułgarii oraz kilka prototypów(m.in. Wyżła i Wilka).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz